Pionki to taka miejscowość, gdzie mieszają się różne statusy społeczne. Mieszkańcy albo są bogaci, albo nie. Środkową grupę stanowią osoby, których sytuacja zawodowa jest w miarę ustabilizowana od wielu lat. Oznacza to, że pracują już x lat w danej firmie, może nie zarabiają dużo, ale co miesiąc na konto wpływa pensja i w związku z tym jest dobrze.
Ci, którym lepiej się powodzi, to zazwyczaj właściciele firm. Gracze na rynku lokalnym lub w szerszej perspektywie poza granicami Pionek. Część swoje biznesy przenosi do stolicy, w końcu odległość bliska. Niektórzy decydują się na ogólnopolskie działanie, co także w zależności od branży jest korzystnym posunięciem.
Wielu ludzi ucieka do Warszawy. Mają dość kameralnego rynku pracy i jakości życia tak po prostu. Wolą czegoś więcej. Może jest ciężej, trzeba więcej pracować, dłużej i bardziej intensywnie, ale za to są większe zarobki i większe możliwości rozwoju.
Ci, którzy pod górkę ciężar swój ciągną, czyli bezrobotni mają najgorzej. Jednak grunt to się nie oddawać. Pośredniaki oferują wiele form wsparcia na rzecz aktywizacji. Jeśli się dobrze postarasz i opracujesz rentowny plan działania, niedługo możesz osobiście zasilić grono lokalnych przedsiębiorców. Pieniądze na start własnej działalności gospodarczej czekają, wystarczy pomysł i chęć działania.
Od wiecznego marudzenia samo nic się nie zrobi. Praca nie leży na ulicy. Nie zapuka też do twoich drzwi. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale starać się zawsze warto. Każde nowe doświadczenie czyni nas bowiem bogatszymi ludźmi. Na początek przynajmniej wewnętrznie.
Dodaj komentarz